niedziela, 21 lutego 2016

Zagubieni w labiryncie

Często osoby, które mieszkają w Perth lub myślą o przeprowadzce do tej części Australii uważają je za... nudne, ale są takie tygodnie w tym mieście, że naprawdę dużo się dzieje, a główne przeszkody to, gdy oczywiście mamy czas, brak chęci, wymówki typu "za daleko", "za gorąco" lub po prostu nie wiemy nic o wydarzeniach w okolicy.

Przez ostatni miesiąc w Perth trwał festiwal Fringe World. Niestety też za wiele nie widziałam (bo było "za gorąco" :) ), a na pewno to był specjalny czas dla mieszkańców Perth, kończy się lato, można obejrzeć wiele sztuk, wystaw i trochę szalonych rzeczy. Główne atrakcje odbywały się w centrum, w dzielnicy Northbridge, w miejskim ogrodzie, a oprócz oglądania występów można było skorzystać z tego, co oferowały stoiska z jedzeniem i napojami. My praktycznie ostatniego dnia byliśmy na przedstawieniu w labiryncie Get Lost Maze, dzięki któremu każdy mógł się przenieść w świat dziecięcych chwil, miedzy żywopłotami maszerował imbryczek z filiżanką, wyrzucając z siebie kostki cukru oraz torebki z herbatą, mozna bylo spotkac pare srogich nauczycieli, zagubiona dziewczynkę czy szalonego Rogera. 
















Diabelski zakątek





Stanowisko tworzenia kapeluszy

Biblioteka na świeżym powietrzu




W świecie syrenek

Foto: http://jrphotography.com.au/fringe-mermaids/







środa, 17 lutego 2016

Spacer po Freo

Fremantle to miasto portowe, położone u ujścia rzeki Swan do Oceanu Indyjskiego, około 20 kilometrów na południe od centrum Perth. Miasto zostało założone w maju 1829 roku przez Charlesa Fremantle'a, początkowo jako Kolonia Rzeki Łabędziej. Po opuszczeniu przez niego Australii dla uproszczenia nazwano osadę jego nazwiskiem. W 1886 otwarte zostało więzienie w Fremantle. W 1897 roku po kilku latach budowy otworzono port i miasto zaczęło bardzo dynamicznie się rozwijać. W roku 1929, na stulecie istnienia Fremantle uzyskało prawa miejskie.


Dziś jednak nie będzie o tych miejscach i historii, tylko o Fremantle jakie lubimy. Kolorowe, relaksujące, pachnące aromatem kawy, pełne smakołyków, gwaru i radości. Do tego wizyta w naszym ulubionym Little Creatures na jedno piwo i od razu sobota staje się jeszcze piękniejsza :) Dużo zdjęć




















Targowisko we Fremantle